Absolut Absolut
1076
BLOG

Ekonomia nie jest nauką

Absolut Absolut Gospodarka Obserwuj notkę 4


Ekonomia nie spełnia podstawowych warunków, a nimi są m.in. :

-zdolność przeprowadzenia powtarzalnych eksperymentów
-zapis wyniku badań/ eksperymentów, w sposób znormalizowany i bezdyskusyjny
-brak wpływu badacza na wynik (czyli pełny obiektywnizm badawczy)

Ponadto ekonomia posługuje się uproszczonymi modelami (ceteris paruibus) . To samo w sobie jest jak najbardziej dopuszczalne naukowo, ale ekonomia te uproszczone modele przenosi na zjawiska tak skomplikowane, o tak wielu zmiennych zależnych i niezależnych, że wyniki muszą się siłą rzeczy mijać z rzeczywistością (szczególne rekordy bije w tym zakresie ekonomia neoklasyczna, która jest bardziej ideologią niż ekonomią).

Zeby nie wiem ile biznes chciał zapłacić, nie da się zmienić zasad i obliczeń np. budowy mostu. Jeśli dobraliby się do tego opłaceni gurus, ich kariera byłaby krótka - most by się zawalił, związek przyczynowo-skutkowy byłby natychmiastowy i bezpośredni. Ekonomista nie musi się obawiać odpowiedzialności za swoje teorie . Związek przyczynowo-skutkowy, jeśi w ogóle istnieje, jest rozmyty, niebezpośredni i przesunięty w czasie.

Innym tematem jest próba matematycznego kwantyfikowania zjawisk nie poddających się matematycznej logice. Przematematyzowanie ekonomii jest obecnie ogromne, niestety poznawczo niewiele warte. Gąszcz modeli ekonometrycznych, wzorów i wykresów daje ekonomistom nimb gurus mówiących skomplikowanym językiem, który mało kto rozumie , więc należy przyjąć, że wszystko to musi być b. mądre.

Ekonomistom się wydawało, że jak się podeprą w swoich "analizach" rachunkiem statystycznym, to z miejsca zaawansują do grona nauk ścisłych. To nie przynależność tegoż narzędzia matematycznego do matematyki czyni z niej naukę ścisłą. Ekonomia nie jest nauką, ani ścisłą, ni humanistyczną. Chaotyczna zbieranina danych bez ładu i składu, bez korzeni, bez praw w ścisłym tego słowa znaczeniu (jak np. w fizyce, czy matematyce), bez wymierzalnych trendów własnego rozwoju, a więc i bez perspektyw.

Teoria Johna Maynarda Keynes’a, że wydatki rządowe mogą pobudzać gospodarkę, wydaje się być nieśmiertelna. Stagflacja, która wystąpiła w latach 1970-ych, wbiła kołek w samo serce tej teorii. Tymczasem Keynes’a znow uznano za geniusza. Równocześnie, uwagę zaczyna przyciągać również jego konkurent, nastawiony bardziej wolnorynkowo, F.A.Hayek oraz wielu innych monetarystów. W takim razie, który z paradygmatów jest prawdziwy? A może wszystkie są fałszywe?

Wszelkie analizy ekonomiczne aspirujące do trafnego określenia przyszłości to bajanie. Ktoś “uczony w piśmie” mógłby zarzucić mi spłycanie i trywializm godny laika, gardłować, że przecież istnieją “solidne podstawy” itd. ale dopóki będzie to “zwykły” profesor ekonomii lub doświadczony finansista, a nie multimilioner, który zbudował swoją fortunę na tym, że wiedział zawczasu, to mam jedną odpowiedź: “po owocach ich poznacie”. Gdyby którykolwiek z ekonomistów potrafił przewidzieć trafnie przyszłość to korzystałby z tego, a nie prowadził jałowe polemiki lub wymądrzał się na prawo i lewo.

Jeśli ktoś skończył ekonomię to znaczy że niczego nie umie.

Absolut
O mnie Absolut

Mądry, uczciwy, szczery, patriotyczny , odważny, wykształcony, lubię zwierzęta.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka